Szmaciarze I Lodziarze
Komu na pamięci lata 50., 60. i 70. ubiegłego wieku, ten z pewnością przypomni sobie nie tylko kino objazdowe, ale również częste wyprawy nie częstych w owych czasach przedsiębiorców, którzy wzięli sprawy w swoje ręce.
Inicjatywa prywatna nie cieszyła się bowiem szacunkiem władzy, stawiającej na gospodarkę rynkową, kontrolowaną przez siebie i nie rzadko reglamentowaną.
Starsi Czytelnicy powinni pamiętać, jak do ich miejscowości zajeżdżał wóz konny (a później samochód marki Star czy Żuk), z którego pan kierowca nawoływał miejscową ludność do przynoszenia wszelakich szmat, butelek i innego niepotrzebnego, a zbywalnego dobytku, a w zamian wdzięcznie wręczając dzieciom lizaki, a starszym garnki, miski i inny sprzęt, który zwie się dziś sprzętem AGD.
Niesamowitą frajdą dla dzieci był przyjazd lodziarza, nawołującego: „lody! lody! lody!”. Dla lokalnej społeczności było to wydarzeniem, tak samo, jak przyjazd samochodu skupującego butelki czy szmaty czyli potocznie mówiąc szmaciarza.

Kto z naszych Czytelników pamięta z imienia i nazwiska pana siedzącego we wschodniej części średzkiego rynku i sprzedającego lody z przewoźnej budki?
Czekamy na odpowiedzi pod numerem telefonu (071) 317 32 99 lub e-mailem:
Redakcja
