Kryniczno Salutas Vin!

Podczas promocyjnej lekcji uczyliśmy się czytać i pisać, liczyć do 100 oraz śpiewać piosenki – i to wszystko w jedną godzinę lekcyjną! Zapoznaliśmy się z wydawnictwem naszej literatury tłumaczonej na Esperanto, jak np.: „Pan Tadeusz” (czyli „Sinjoro Tadeo”), „W pustyni i w puszczy” (czyli „Tra dezerto kaj praarbaro”) oraz bajkami chińskimi, czy gazetami o różnej tematyce.

Sądzimy, że warto temu językowi poświęcić więcej czasu, stąd dzielimy się informacją z czytelnikami gazety „Roland”. Warto wiedzieć, że język ten ma jedną z niesłychanych zalet – nie wypiera języka narodowego, jest obok, czego nie można powiedzieć o języku angielskim, czy jemu podobnym. Co by było, gdyby „wszedł w powszechność?” O ile tańsza była by „urzędniczość” Unii Europejskiej, o ile mniej potrzeba by angażować tłumaczy, nauczycieli, itp.

Nasze pytanie brzmi: - Kiedy świat zrozumie, że Esperanto we współczesnym świecie to „czysty biznes”, ekonomika, która mogłaby się przyczynić do uratowania wielu istnień ludzkich i przyspieszyć zrozumienie drugiego człowieka?

Ze wstępnych rozmów wynika, że nasze zainteresowanie Esperentem ma szanse zagościć w naszej szkole na dłużej, co potwierdzamy poniższym zdjęciem. Jak widzicie Szkoła Podstawowa w Krynicznie otwarta na świat.

Wypada podziękować dyrekcji za akceptację takiego pomysłu. Lekcje z dumą obserwowała nasza pani Małgorzata Motyka, która tę ideę uznała tak, jak my – za fascynującą.

Kryniczno salutas Vin!

Uczniowie