Przejdź do głównej treści

Imieniny:


RAZEM

Jak Firmy Wykorzystują PracownikÓW (List)

Treść zewnętrzna GOOGLE ADS
Niewłaściwa reklama? Kliknij: trzy kropki > dlaczego ta reklama > raport

DROGA REDAKCJO! Zacznę może od tego, że na nasze nieszczęście mąż stracił pracę (ze względów zdrowotnych), ale nie długo musiał się trapić tym zmartwieniem bo niezwłocznie zarejestrował się w PUP i oczywiście na własną rękę również podjął poszukiwania pracy. No i ku naszemu zdziwieniu jest kilka interesujących ofert jednej firmy w Internecie i te same powtarzają się w PUP.

Treść zewnętrzna GOOGLE ADS
Niewłaściwa reklama? Kliknij: trzy kropki > dlaczego ta reklama > raport

 

Postanowił mąż skontaktować się z pracodawcą, oczywiście od razu został zaproszony na rozmowę, zainteresowany był pracą jako kierowca, było wolne miejsce. "Szanowny Pan szef, prezes, dyrektor" osobiście uczestniczył w pierwszym spotkaniu, poinformował, że w związku z tym, że jest nowym pracownikiem nie dostanie na okresie próbnym/szkoleniowym umowy ale za to już dostanie wynagrodzenie - 50 zł za pół nocy i pół dnia.

Praca miała polegać na stawieniu się o 2.00 w nocy w magazynie z drobiem, odebraniu od
magazyniera skrzynek z towarem, zapakowaniu ich w NIESPRAWNE auto wyruszeniu w teren.
W związku z tym, że mąż jest jedynym żywicielem rodziny, każda praca na razie mu odpowiadała pomimo to, że na czarno, aczkolwiek miał obiecane, że jak się sprawdzi to oczywiście umowa i wszystkie świadczenia będą, ale w przyszłości.

Popracował mąż cały grudzień, średnio od 2.00 w nocy do 14.00 w dzień, jak to przed świętami, było dużo pracy. Po tygodniu zgłosił, że możne samodzielnie wyruszyć w teren, ale chciałby przejść na wyższą stawkę, niż szkoleniową. Niestety, nie zezwolono mu jeszcze i dopiero po 3 tygodniach dostał samodzielnie trasę. Owszem, otrzymał 100% większą stawkę, miał wypłacane tzw. tygodniówki. Wydawało nam się, że oprócz tego, że jeździ niesprawnym autem, nie ma umowy, ubezpieczenia i żadnych świadczeń to i tak jest dobrze bo ma jakieś pieniądze.

Czar prysł w dniu kiedy jedno nasze dziecko trafiło do szpitala, a z drugim trzeba było zostać
w domu. Mąż jak odpowiedzialny ojciec i pracownik firmy (...), zadzwonił do kierownika z pytaniem czy możne poprosić o wolne przez jedną noc/dzień, bo w godzinach wieczornych żona z jednym dzieckiem trafiła do szpitala a z drugim on musi zostać w domu. Kierownik jednoznacznie powiedział, że tak.

Jednak następnego dnia mąż otrzymał telefon od tego samego "PANA Kierownika" z pytaniem czy nie wiedział, że w tej firmie nie bierze się wolnego, że nawet jak ktoś jest mocno chory, czy z głową pod pachą to i tak do pracy przychodzi. Mąż próbował się bronić, że rozmawiał z człowiekiem, a nie maszyną i wyraźnie zapytał czy może jeden dzień nie przyjść do pracy, jednak nie miał możliwości do końca się wypowiedzieć, a wręcz usłyszał, że PAN SZEF przekazuje żeby nie dzwonić i nie przyjeżdżać, bo nie będzie miał dla niego czasu!!!

Jednak po dokładniejszym rozeznaniu okazało się, że już w styczniu taka liczba pracowników nie jest potrzebna, to można kolejnego człowieka potraktować jak śmiecia. Jednak znana firma, istniejąca od wielu lat nadal potrzebuje wielu pracowników i sukcesywnie ogłasza się w średzkim Urzędzie Pracy. Kolejne zdesperowane osoby zgłaszają się i pracują za stawki szkoleniowe, wykonują brudną robotę a potem - pa, pa.

Zadzwoniłam do urzędu pracy zgłosić ten incydent, przecież tylu ludzi jest okłamywanych, pracują ciężko za szkoleniowe stawki i traktowani są jak śmieci. Urząd pracy okazało się, że jest już bardzo zorientowany w temacie, jednak usłyszałam, że nie są zobligowani do sprawdzania ofert i ogłaszają co się da!!!

Zostałam poinformowana, że mogę zgłosić się do inspekcji pracy, nawet uprzejma Pani podała mi numer telefonu, jednak nieaktualny;-).

Z informacji, które posiadam wiem również, że inspektorzy pracy owszem odwiedzają firmę, która jednak jest wcześniej informowana o wizycie a tym sami pracownicy mają nakazane, że do czasu kiedy inspektor jest w siedzibie firmy mają do niej nie przyjeżdżać.
Czy Wasza redakcja może również w tej sprawie zainterweniować? Wiem, że jesteście Państwo tam, gdzie się coś dzieje, w dużo sprawach interweniowaliście i pomagaliście ludziom bezradnym.
Mam nadzieje, że dla Państwa, firma (...) z Ruska, na czele z prezesem, szefem, dyrektorem okaże się "niezłym kąskiem" ;-).

Z poważaniem Joanna, stała czytelniczka
(wszelkie inne dane do wiadomości redakcji)

Od redakcji.

Pani list w dniu jego otrzymania tj. 22 stycznia br. przesłaliśmy do Powiatowego Rzecznika Konsumentów i Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu. Pani rzecznik, choć nie musiała, gdyż takie porady nie leżą w jej gestii odpisała natychmiast, natomiast Inspektorat, jak na razie nawet nie potwierdził otrzymania naszej wiadomości... Więc cierpliwie czekamy.

Oto treść odpowiedzi Powiatowego Recznika Konsumentów:
Po zapoznaniu się z treścią listu uprzejmie informuję, że nie jest to sprawa rzecznika, gdyż dotyczy zatrudnienia i tym samym nie spełnia wymogów art. 22 1kc.
Według mojej wiedzy osoba, która pracowała bez umowy powinna wystąpić do pracodawcy o wydanie świadectwa pracy, a jeżeli pracodawca odmówi to pozostaje zawiadomienie Inspekcji Pracy i złożenie wniosku do sądu pracy o wydanie takiego świadectwa. Sprawy w sądzie pracy są bezpłatne.

 Ponadto osoba ta może złożyć skargę do Urzędu Skarbowego o nieodprowadzanie zaliczki na podatek od pracownika.

Bożena Sielska - PRK

Aktualizacja: 17.10.2025 | 19:14

Treść zewnętrzna GOOGLE ADS
Niewłaściwa reklama? Kliknij: trzy kropki > dlaczego ta reklama > raport

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ARTYKUŁY PARTNERÓW

REKLAMA LOKALNIE
Miejsce na Twoją reklamę
tel. kom. +48 500 027 343
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.